Orla od Granatów

Kawałek Orlej Perci z Granatów do czarnego szlaku. Uczta dla oczu, próba dla nóg, piekło dla dupy (jakby ktoś miał lęk wysokości). Nie będę się rozpisywał. Idzie się tam dla widoków i dla kontroli poziomu lęku wysokości.
Nie wiem czemu, ale wysoko w górach gps mi oszalał. Wygląda to jakby dziecko bazgrało po mapie.


Dodam tylko, że do schroniska można dojechać rowerem i tam go zostawić, co by z powrotem nie robić tylu kilometrów na piechotę.
Widoki:



































A teraz trochę bazgrołów.